Turyści zostawieni w wodzie na pełnym morzu. Byli sami. Ojciec opowiada o horrorze, jaki przeżył. Co stało się z jego synkiem?

Wstrząsająca historia z Malezji. W ubiegłą środę czwórka Europejczyków nurkowała wspólnie w pobliżu wyspy Pulau Tokong Sanggol znajdującej się 15 km od wybrzeża miasta Mersing. Podczas nurkowania, które miało być wspaniałą przygodą, doszło do nieoczekiwanej tragedii. Z uwagi na silne prądy w wodzie, uczestnicy wynurzyli się w miejscu sporo oddalonym od łodzi. Trzy osoby udało się uratować, niestety w dalszym ciągu nie odnaleziono ciała najmłodszego uczestnika nurkowania, 14-letniego Holendra. Miejscowe służby ustaliły dodatkowo, że w momencie rozgrywania się dramatu na morzu, kapitan ich łodzi był pod wpływem narkotyków i nie zorientował się, co się dzieje.