Emeryt z Gdańska: Lekarze zamiast mnie ratować, kazali mi się modlić!
Czy Szpitalne Oddziały Ratunkowe w Polsce to rzeczywiście umieralnie? Tak myśli wielu pacjentów. I trudno się im dziwić! Historie o zgonach z powodu opieszałości lekarzy raz na jakiś czas wracają jak bumerang. O ich prawdziwości na własnej skórze przekonał się ostatnio Andrzej Zdanowski (71 l.) z Gdańska. Mężczyzna zasłabł na ulicy i trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Tam przez cztery godziny nikt mu nie pomógł! Senior w każdej chwili mógł stracić życie.