Chciałbym zapytać, gdzie byliście, ludzie żyjący w związkach nieformalnych, jedno- i dwupłciowych 1 czerwca tego roku, kiedy rozstrzygało się, kto przejmie schedę po Andrzeju Dudzie? Jaki procent z was głosowało, wychyliło choćby nos z domu, skoro sprawa legalizacji związków partnerskich jest dla was tak ważna?