Część światowej czołówki zakończyła już zmagania w Tokio, druga część kończy je w Pekinie. I wkrótce niemal wszyscy najlepsi ruszą do boju w Mastersie w Szanghaju, przedostatniej imprezie tej rangi w 2025 roku. A jednocześnie na świecie trwa kilka challengerów ATP, będących szansą dla zawodników niżej notowanych. Rok temu taką okazję wykorzystał Kamil Majchrzak, triumfował w Villenie, w ośrodku Akademii Tenisowej Juana Carlosa Ferrero. A teraz na korcie Carlosa Alcaraza świetnie rywalizację zaczął Maks Kaśnikowski, choć po meczu fetowano jego wybitnego rywala.