Klub z Grudziądza wyłożył fortunę, żeby zatrzymać w składzie Michaela Jepsena Jensena i Maxa Fricke'a. Obaj zawodnicy otrzymali wysokie kontrakty powyżej miliona złotych za podpis i 10 tysięcy złotych za punkt. To mniej więcej 3 miliony "na głowę" za jeden sezon. Kiedy jednak przyszło co do czego, Duńczyk niemal w pojedynkę bronił honoru grudziądzan w fazie play-off. Fricke natomiast zawiódł na całej linii. Australijczyk w kluczowym momencie nie uzyskał żadnej dwucyfrowej zdobyczy punktowej.