Dla wielu to był szok. Oskar Fajfer był już przypisany do Gezet Stali Gorzów i nikt nie spodziewał się wolty. Chyba że Stal spadłaby z PGE Ekstraligi. A jednak Polak odszedł i bez tego. Znamy kulisy wielkiej ucieczki, która wstrząsnęła jedną Stalą, a drugiej, tej z Rzeszowa, dała wiele powodów do radości. W Gorzowie już obmyślają plan B, a w Rzeszowie liczą pieniądze, które będą musieli wydać na transfer.