Gdy Maja Chwalińska po raz pierwszy mierzyła się rok temu z Oksaną Sielechmietjewą, stawką był tytuł ITF W75 w Montpellier. I Polka go wygrała, był to jej największy wtedy sukces w karierze. Miesiąc temu zagrały w Montreux, Maja wygrała, a później zdobyła tytuł WTA 125. I teraz doszło do ich trzeciej potyczki, we włoskim Rende. Nie bez kłopotów, ale niespełna 24-letnia Polka skompletowała jednak hat-tricka. Czy pokonanie juniorskiej mistrzyni US Open i French Open znów doprowadzi Maję do tytułu?