Saša Planinšec: Nie potrafimy utrzymać równego poziomu
Po przegranych meczach z Polkami oraz z Belgijkami Słowenki zmierzyły się z Portugalkami. Tym razem podopieczne Alessandro Chiappiniego przez większą część spotkania dominowały na boisku i ostatecznie wygrały z zawodniczkami z Półwyspu Iberyjskiego bez straty seta. – Myślę, że do spotkania z Portugalkami podeszłyśmy troszeczkę inaczej. Wiedziałyśmy, że mamy szansę wygrać ten mecz – powiedziała środkowa reprezentacji Słowenii, Saša Planinšec.
To wasze historyczne, pierwsze zwycięstwo na mistrzostwach Europy. Co się do niego przyczyniło?
Saša Planinšec: – Myślę, że do spotkania z Portugalkami podeszłyśmy troszeczkę inaczej. Wiedziałyśmy, że mamy szansę wygrać ten mecz. Dałyśmy z siebie wszystko na boisku i to zadecydowało o tym, że wygrałyśmy ten pojedynek bez straty seta.
Waszym największym problemem wydaje się być przyjęcie. Również teraz w tym elemencie nie zaprezentowałyście się najlepiej, było na poziomie 30%…
– Przyjęcie jest jednym z najtrudniejszych elementów w siatkówce, nad tym trzeba pracować przez całą swoją siatkarską karierę. Wiemy, że jest ciężko, ale mamy wystarczająco dobre siatkarki, żeby zagrać świetnie nawet z takim przyjęciem.
W pierwszym oraz w drugim secie na samym początku wypracowywałyście sobie wysoką przewagę, ale później Portugalki doprowadzały do remisu. Z czego to wynikało?
– Ciężko powiedzieć, jednak sądzę, że nie potrafimy utrzymać równego poziomu przez cały czas. Taka sytuacja przydarzyła się nam nie tylko w tym meczu, ale także w poprzednich spotkaniach. Jestem jednak bardzo szczęśliwa, że pomimo tych przestojów wygrałyśmy wszystkie sety.
Czy motywacja w tym spotkaniu była troszeczkę wyższa? W tym meczu to Słowenki były faworytkami…
– W tym starciu pełniliśmy rolę faworytek, ponieważ już w tym roku wygrałyśmy z Portugalkami jedno spotkanie. Musiałyśmy więc pokazać, że słusznie nas stawiano w tej roli, to nam się udało i jestem bardzo dumna.
Dość niespodziewanie w spotkaniach przeciwko Belgijkom i Polkom spisała się pani lepiej niż w spotkaniu z Portugalią…
– Dla mnie to nie za bardzo ma znaczenie. Na koniec liczy się to, że odniosłyśmy zwycięstwo i po to tutaj przyjechaliśmy. Jeśli moje indywidualne statystyki nie są tak dobre, jak w poprzednich meczach to średnio się tym przejmuję, ponieważ wygrałyśmy to spotkanie.
Poniedziałek to dla was dzień przerwy, jakie macie plany?
– Po spotkaniu będziemy odpoczywać, a w poniedziałek prawdopodobnie pójdziemy i pozwiedzamy miasto.
W grupie czekają was jeszcze mecze z Ukrainkami i Włoszkami. Które z tych spotkań będzie dla was ważniejsze?
– Wiemy, że Włoszki to świetna drużyna, w końcu wicemistrzynie świata, to wielka sprawa. Jesteśmy świadome, że mamy większe szanse w meczu z Ukrainkami, ale wiemy, że to także dobry zespół. Będziemy musiały pokazać się z dobrej strony i to planujemy zrobić.
Artykuł Saša Planinšec: Nie potrafimy utrzymać równego poziomu opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.