Jeżeli ktoś z kibiców Legii Warszawa liczył na to, że zmiana trenera przy Łazienkowskiej da klasyczny w tego typu sytuacjach impuls, mocno się rozczarował. Drużyna, która ciągle dzierży miano mistrza Polski i po trzech kolejkach wciąż pozostaje na pozycji lidera swojej grupy Ligi Europy UEFA, zagrała z Pogonią nawet gorzej niż w spotkaniu przed tygodniem w Gliwicach, gdzie przegrała przecież 1:4, co kosztowało posadę Czesława Michniewicza.