I liga M: Pierwsze domowe zwycięstwo ZAKSY
ZAKSA Strzelce Opolskie przerwała serię porażek. Podopieczni trenera Kwapisiewicza po pięciosetowej walce pokonali częstochowskiego Norwida. Goście mieli dwie piłki meczowe, ale po efektownej serii przy zagrywkach Wójtowicza ZAKSA wygrała tie-breaka na przewagi i dopisała do swojego konta drugie zwycięstwo w tym sezonie.
Chociaż po ataku z przechodzącej piłki Mateusza Zawalskiego Norwid prowadził 3:1 po asie Dominika Kramczyńskiego na tablicy wyników widniał remis (3:3). Obie drużyny grały falami. Goście odskakiwali na kilka punktów, ale gospodarze szybko niwelowali dystans (7:10, 11:11). Obu drużynom nie udało się wyeliminować z gry błędów. Po atakach Artura Sługockiego i Łukasza Usowicza Norwid wyszedł na prowadzenie 14:11, a o czas poprosił trener ZAKSY. Ręki w ataku nie wstrzymywał Grzegorz Wójtowicz, błędy zaczęły mnożyć się po częstochowskiej stronie. Skuteczny kontratak Krystiana Walczaka skłonił trenera Gruszkę do poproszenia o czas (15:17). Po przerwie Łapszyński zmienił Gibka. W dalszej fazie seta to ZAKSA górowała na siatce i po ataku z przechodzącej piłki Ernesta Kaciczaka wyszła na prowadzenie 20:19. Po drugiej przerwie dla gości zablokowany został Długosz. Końcówka była zacięta. Jako pierwsi szansę na zwycięstwo mieli gospodarze, ale ostateczne po walce na przewagi to Norwid wygrał 28:26.
Po asie Grzegorza Jacznika ZAKSA prowadziła 3:0 na początku drugiej odsłony. Podopiecznym trenera Kwapisiewicza zdarzało się popełniać błędy i po kontrataku Usowicza Norwid załapał kontakt punktowy (6:5). Z czasem gospodarze coraz skuteczniej ustawiali blok, a gdy w ataku pomylił się Gibek dystans ponownie powiększył się. Przy stanie 10:5 interweniował trener Gruszka. W kolejnych akcjach wciąż skuteczniejsi byli gospodarze. Częstochowianie mieli problem z wyprowadzeniem udanego ataku, przy stanie 14:7 Biliński zmienił Kowalskiego. Gdy swoje zagranie zepsuł Długosz, ZAKSA powiększyła dystans do dziewięciu oczek, a drugą przerwę wykorzystał Piotr Gruszka (18:9). Mimo znacznej przewagi gospodarze nie tracili koncentracji. Kolejne akcje kończyli Kaciczak i Walczak (24:14). Chociaż pierwszą piłkę setową częstochowianie obronili, w kolejnej akcji Gibek popełnił błąd w polu zagrywki, kończąc seta.
Po błędach rywali ZAKSA miała cztery punkty przewagi w trzeciej partii (7:3). Częstochowianie szybko poprawili swoją grę i po udanym ataku Kacpra Wnuka załapali kontakt punktowy (8:7). Gospodarze skuteczne akcje zaczęli przeplatać błędami, a wynik pozostawał na styku. Z czasem sytuacja na boisku nie ulegała zmianie, większość akcji była krótka (15:14). Chociaż goście doprowadzili do remisu (15:15), nie udało im się pójść za ciosem i po asie Wójtowicza było już 17:15. Gdy w dalszej fazie seta punktową zagrywkę dołożył Jacznik, o czas poprosił trener Gruszka (20:17). Po fragmencie, który był wymianą skutecznych ataków, w tym elemencie pomylił się Wnuk, dając piłki setowe gospodarzom (24:20). Po przerwie na życzenie trenera Norwida asa zaserwował Walczak.
Pierwsze punkty w czwartej odsłonie padały po pomyłkach częstochowian (3:0). Również gospodarze nie ustrzegli się błędów w polu zagrywki (6:3). Skutecznie na środku punktował Mateusz Zawalski (7:5), a gdy goście zablokowali atak Walczaka, zniwelowali większość strat (8:7). W kolejnej części seta obie drużyny skutecznie atakowały, po kontrataku Usowicza o czas poprosił trener Kwapisiewicz (11:11). Serię rywali zakończył dopiero atakiem Wójtowicz (12:12). Kontratak Walczaka i błąd Długosza skłoniły Piotra Gruszkę do wykorzystania przerwy (14:12). Po udanym bloku częstochowianie wyrównali, w kolejnych akcjach gospodarze zaczęli mylić się w ataku i na prowadzenie 18:16 wyszedł Norwid, a drugi raz zawodników do siebie przywołał szkoleniowiec ZAKSY. Seria przy zagrywkach Kamila Długosza trwała, gdy siatkarz dołożył asa było już 20:16. Niemoc gospodarzy przerwał dopiero Wójtowicz. W końcówce ponownie pojawiały się pomyłki (20:22). Za sprawą kontrataku Kaciczaka goście złapali kontakt punktowy (21:22). Kolejne akcje należały jednak do rywali i po kontrataku Usowicza Norwid miał serię piłek setowych (21:24). Błąd Kaciczaka w polu zagrywki zamknął tę odsłonę.
Początek tie-breaka to wymiana skutecznych zagrań (4:4). Atak gości opierał się na Kacprze Wnuku. Po nieudanej zagrywce Jacznika nastąpiła zmiana stron (6:8). W kolejnej akcji pomylił się Kaciczak i o czas poprosił trener ZAKSY (6:9). Również goście zaczęli się mylić, gdy gospodarze wyrównali przerwę wykorzystał Piotr Gruszka (9:9). Nie brakowało zepsutych zagrywek. Atak Długosza i blok na Wójtowiczu sprawiły, że goście mieli kolejne piłki meczowe. Po czasie dla Dominika Kwapisiewicza skutecznie zaatakował Walczak, a następnie Kaciczak i na tablicy wyników ponownie widniał remis (14:14). W dwóch kolejnych akcjach asy posłał Wójtowicz i to ZAKSA cieszyła się ze zwycięstwa.
MVP: Krystian Walczak
ZAKSA Strzelce Opolskie – Exact Systems Norwid Częstochowa 3:2
(26:28, 25:15, 25:20, 22:25, 16:14)
Składy zespołów:
ZAKSA: Wóz (4), Kramczyński (5), Kaciczak (23), Walczak (20), Wójtowicz (20), Jacznik (6), Majcherski (libero) oraz Kłęk (10), Kosian, Szczeczechowicz i Gawron (libero)
Norwid: Kowalski, Usowicz (12), Długosz (8), Zawalski (12), Gibek (5), Sługocki (6), oraz Wnuk (11), Biliński (1) i Łapszyński (4)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
Artykuł I liga M: Pierwsze domowe zwycięstwo ZAKSY pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.