Kolejna odsłona medialnej przepychanki między Czesławem Michniewiczem i Janem Tomaszewskim. Tym razem legendarny bramkarz reprezentacji Polski uderza w "czuły punkt" selekcjonera, czyli domniemane powiązania z szefem piłkarskiej mafii, "Fryzjerem". - Byłem przewodniczącym komisji etyki działającej przy PZPN w związku z aferą korupcyjną. Bardzo dużo wiem w tej sprawie - powiedział w rozmowie z TVP Sport. Domaga się też odtajnienia zeznań Michniewicza.