- Mieliśmy dwóch zagranicznych trenerów i żaden nie pracował na miarę oczekiwań. Jeden wyjechał obrażony, a wcześniej traktował nas jak drewnoludków, co z lasu wychodzą i próbują szturmować Europę – mówi Antoni Piechniczek, selekcjoner, który był z reprezentacją na dwóch mundialach, a w 1982 w Hiszpanii zdobył z nią trzecie miejsce.