LN K: Tie-break dla Kanady, Amerykanki zagrają z Turcją
Zaciętą walkę stoczyły a Antalyi mistrzynie świata, reprezentacja Serbii z rywalkami z Kanady. Podopieczne trenera Guidettiego po porażce z Polską musiały jednak uznać wyższość kolejnego rywala. Serbki przegrywały już w meczu 1:2, ale doprowadziły do tie-breaka. Ostatecznie jednak faworytki niespodziewanie uległy Kanadyjkom w pięciu partiach. W innym meczu tego turnieju reprezentacja gospodarzy podejmie Amerykanki.
Początek spotkania układał się po myśli Serbek, skutecznie atakowała Ana Bjelica. Kanadyjki również nie wstrzymywały ręki w ataku, dystans szybko topniał. Nie brakowało ciekawych wymian i po kolejnej z nich było już 11:11. Kanadyjki nie pomagały sobie popełniając proste błędy. Celnie atakowała Sara Lozo i przy stanie 16:12 dla Serbek interweniowała Shannon Winzer. Siatkarki z Kanady popełniały kolejne błędy, nie były w stanie skończyć ataku. Przy stanie 13:20 nastąpiły zmiany w kanadyjskich szeregach. W końcówce błędy wkradły się również w szeregi Serbek, jednak wcześniej zbudowana przewaga wystarczyła, by to podopieczne trenera Guidettiego wygrały seta. Partię zamknął serbski blok.
Seria celnych zagrywek Bianki Busy sprawiła, że Serbki prowadziły 3:0 na początku drugiej odsłony. Po obu stronach siatki zdarzała się chaotyczna gra a gdy zablokowana została Bjelica, wynik wyrównał się (6:6). Z czasem wysoką skuteczność zaczęła prezentować Alexa Gray i gdy Kanadyjki odskoczyły na 11:9, interweniował trener Guidetti. Stopniowo dystans zaczął topnieć. Obie drużyny nie wstrzymywały ręki w ataku a po celnej zagrywce Bjelicy Serbki złapały kontakt punktowy (16:15). Trwała zacięta walka. Pojedynczy blok Aleksandry Uzelac na prawoskrzydłowej a następnie podwójny blok na lewym skrzydle sprawił, że to Serbki wyszły na prowadzenie 20:19 i o czas poprosiła kanadyjska trenerka. Sytuacja na tablicy wyników wciąż ulegała zmianie. Chociaż po podwójnym bloku na Hilary Howe Serbia miała szansę zakończyć seta na swoją korzyść, nie wykorzystała jej. W grze na przewagi kropkę nad i postawił kanadyjski blok.
Serbki dobrze weszły w trzeciego seta – 9:7. Podobnie jak w poprzedniej odsłonie, również tym razem Kanadyjki szybko odwróciły wynik. Seria przy zagrywkach Emily Maglio sprawiła, że jej zespół odskoczył na 14:11. Siatkarki z Kanady dobrze broniły i wykorzystywały kolejne kontrataki. Po stronie Serbii nie brakowało błędów. Mimo starań Lozo dystans utrzymywał się, po drugiej stronie siatki raz za razem punktowała Howe. Serbki starały się zniwelować dystans, ale miały problem by przełamać przeciwniczki. Podopieczne trenera Guidettiego obroniły dwie piłki setowe, ale ostatnie słowo należało do Shainah Joseph.
Ponownie z nową energią w seta rozpoczęły Serbki. Kanadyjki miały problem z odbiorem zagrywki i przy stanie 8:4 dla Serbii interweniowała trener Winzer. Swoje akcje kończyły Uzelac i Lazović. Z czasem dystans utrzymywał się, po kontrataku po skosie Bjelicy było już 14:9 dla Serbii. Podopieczne trenera Guidettiego wciąż górowały na siatce. W dalszym fragmencie zespoły grały punkt za punkt, różnica punktowa pozostawała wyraźna (13:19). Do końca seta sytuacja nie uległa zmianie. Nieudane przyjęcie zagrywki Any Bjelicy zakończyło seta.
Tie-break od początku układał się po myśli Kanadyjek, po efektownym bloku na Uzelac interweniował trener Guidettii (7:3). Po zmianie stron Serbki zaczęły odrabiać straty. Gdy przedłużoną wymianę skończyła Maja Aleksić, interweniowała trener Winzer (11:9). Seria siatkarek z Serbii trwała, kolejny kontratak Uzelac wyrównał wynik (11:11). W decydującym momencie podopieczne trenera Guidettiego popełniały błędy. Autowy atak Uzelac zakończył mecz.
Kanada – Serbia 3:2
(18:25, 28:26, 25:23, 18:25, 15:12)
Zobacz również:
Wyniki i tabela siatkarskiej Ligi Narodów kobiet
Artykuł LN K: Tie-break dla Kanady, Amerykanki zagrają z Turcją pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.