Najpierw był szał, jakiego za granicą nie doświadczył być może nawet Robert Lewandowski, a później rozczarowanie, które przemieniło się w hejt. Dziś wiadomo tylko, że Krzysztof Piątek jest na zakręcie i wszystko wskazuje, że chwile, gdy jego rewolwery były hitem wśród kibiców, staną się jedynie wspomnieniem. Choć "Pio" zaliczył w Turcji falstart, to jest nadzieja na lepsze jutro.