Miękkie serce prezesa. Pożałował, jak dostał po kieszeni
Rok 2020, to był czas drastycznych cięć w ligowym żużlu w Polsce. COVID-19 siał spustoszenie, a kiedy zapadła decyzja, że sezon żużlowy jednak ruszy, to prezesi usiedli z zawodnikami do stołu i masowo podpisywali aneksy obniżające wynagrodzenia nawet o połowę. Żużlowcy narzekali, że będzie dobrze, jak wyjdą na zero, ale zgadzali się na redukcję płac. Najmniej pensje obciął wtedy prezes Włókniarza Częstochowa. I szybko tego pożałował.