Zniszczoł błysnął, a później tłumaczył się z zaskakującej wpadki. "Darowałem sobie"
Polacy w sobotnim konkursie drużynowym zrehabilitowali się za piątkowe niepowodzenia, zajmując miejsce tuż za podium. Błysnął Aleksander Zniszczoł, który oddał dwa równe, dalekie skoki i indywidualnie uplasował się w czołówce, chociaż kilkadziesiąt minut wcześniej zaliczył wstydliwą wpadkę w serii próbnej. Polak wytłumaczył się z niej po zakończeniu konkursu wprost przyznając, że w pewnym momencie odpuścił walkę o odległość.
