Nie udało się Koronie Kielce powrócić na ścieżkę zwycięstw w niedzielnym starciu ekstraklasy z Zagłębiem Lubin. Piłkarze Kamila Kuzery przegrali 0:1, a jedyny gol padł po fatalnym błędzie defensywy. "Ależ wpadka" - relacjonowali komentatorzy. Spore kontrowersje wywołała również sytuacja z doliczonego czasu gry, kiedy do siatki trafił Jewgienij Szykawka, ale arbiter Daniel Stefański był stanowczy i nie uznał trafienia.