- Olek jest ogromnie mocny psychicznie - mówił Jan Szturc, gdy wszyscy zawodzili nad słabą psychiką Aleksandra Zniszczoła, który w Willingen nie utrzymał trzeciego i pierwszego miejsca. - Myślę, że będzie miał jeszcze tej zimy miejsca w "szóstce" i na podium - spokojnie przekonywał nasz trenerski nestor. I proszę: w niedzielę w Lahti Zniszczoł był trzeci w wyjątkowo wyrównanym i emocjonującym konkursie Pucharu Świata. To jego największy sukces w karierze i pierwszy sukces polskich skoków tej słabej zimy.