Nie milkną echa skandalu sędziowskiego w meczu pomiędzy Valencią a Realem Madryt (2:2), podczas którego sędzia Gil Manzano nie uznał gola Jude'a Bellinghama. Arbiter po prostu zakończył spotkanie w momencie, kiedy piłka wpadła do siatki, a angielski pomocnik ruszył do niego z gigantycznymi pretensjami. Teraz LaLiga zdecydowała, jaka kara czeka go za obrażanie sędziego i nie jest to dobra informacja dla liderów hiszpańskiej elity.