Wojciech Szczęsny o mały włos do końca nie pogrążyłby FC Barcelony. W 91. minucie meczu z Club Brugge polski bramkarz próbował kiwnąć napastnika we własnym polu karnym. Efekt był taki, że po chwili piłka wylądowała w siatce. Barcelonę od kompromitacji i porażki 3:4 uratowała dopiero interwencja VAR. Decyzja sędziów nie spodobała się jednak kibicom z Brugii. Wiadomo, co krzyczeli wtedy z trybun.