Kamienica przy 6 Sierpnia w Łodzi grozi zawaleniem. W piątek wieczorem w pustostanie obsypały się mury, a ściana pękła od parteru aż po dach. Interweniowała straż miejska i straż pożarna. Ulica 6 Sierpnia została zamknięta od ul. Małej do Gdańskiej. O stanie kamienicy i jej dalszych losach wypowie się nadzór budowlany.
O romansach Donalda Trumpa trąbią wszystkie media. O niewierności prezydenta Roosevelta świat dowiedział się długo po jego śmierci. Jak i o fascynacjach jego żony.
Co za kompromitacja! Ryszard B. (70 l.) zamiast reprezentować swoich wyborców podczas obrad rady miejskiej, leżał pijany na chodniku w centrum Sanoka na Podkarpaciu. Kiedy przyjechało pogotowie i policjanci, było tylko gorzej. Radny wyzywał ratowników oraz mundurowych. Powoływał się na znajomości i straszył ich zwolnieniem. Agresywnemu politykowi trzeba było założyć kajdanki.
Do tych tragicznych wydarzeń doszło w piątkowe popołudnie na ul. Orbitalnej na Osiedlu Kopernika w Głogowie (woj. dolnośląskie). 29-letni mężczyzna spadł z dachu remontowanego właśnie wieżowca. Zginął na miejscu. Policja od razu wykluczyła samobójstwo. Zatrzymano kolegę tragicznie zmarłego mężczyzny. Był kompletnie pijany.
Ktoś potraktował dziecko, niczym worek odpadków. Na wysypisku śmieci w Sulisławicach pod Świdnicą (woj. dolnośląskie) znaleziono zwłoki noworodka. Służby na razie pozostają tajemnicze i ze względu na dobro sprawy nie ujawniają żadnych szczegółów. Kto był na tyle pozbawiony ludzkich uczuć, by w ten sposób potraktować dziecko? Szczególnie jeśli okaże się, że w chwili porzucenia jeszcze żyło...
Piłkarze Narwi Ostrołęka i ULKS Ołdaki, którzy na co dzień grają w polskiej B-klasie (odpowiednik ósmej ligi – przyp. red.), byli kompletnie zszokowani, gdy zobaczyli kilkunastu funkcjonariuszy policji, którzy na stadionie przy ul. Witosa ustawili kamery. Po meczu, który odbył się 7 kwietnia, okazało się, po co to zrobili. Sześciu piłkarzy zostanie ukaranych. Za co?
Przez 3 lata nie było wiadomo, co się z nim dzieje. Partnerka Zenona K. i jej córka przekonywały, że zabrał wszystkie swoje rzeczy i wyprowadził się z Witostowic (woj. dolnośląskie). Okazało się jednak, że spotkał go o wiele gorszy los. Policyjny pies odnalazł jego kości pochowane w pobliskim lasku. Zarzuty usłyszało aż 5 osób!
Przed Sądem Okręgowym w Lublinie ruszył proces Mateusza Ch., który według śledczych najpierw zatłukł swoją dziewczynę Kamilę tłuczkiem do mięsa, a potem próbował się zabić, skacząc z dziesiątego piętra. Do tragedii doszło w maju ub. r. w mieszkaniu przy ulicy Bursztynowej 8, na lubelskim osiedlu Czuby. Morderca do tej pory nie przyznał się do żadnego z postawionych mu zarzutów. W sądzie... uśmiech nie schodził mu z twarzy.
Zamiast spożywać posiłki w domowym zaciszu coraz więcej chętnych wybiera się do parku zabierając ze sobą kocyk i kosz pełen przysmaków. Biwaki na świeżym powietrzu, w parkach czy nad brzegami zalewów to dobry pomysł na spędzenie weekendu z rodziną w plenerze. Tym bardziej, że najbliższe dni mają być ciepłe. Zanim jednak wyruszymy na wypoczynek na łonie natury warto pamiętać o kilku zasadach.
Usłyszał trzask rozbijanych butelek. Kiedy się odwrócił, starszy mężczyzna już znikał pod kołami naczepy ogromnej ciężarówki. Jak opowiada pan Włodzimierz, tir nie jechał zbyt szybko. A mimo to musiał biec za nim dłuższą chwilę, machając rękami, zanim się zatrzymał. Kierowca musiał nie poczuć, że ciągnie za sobą człowieka.
Wszystko wydarzyło się błyskawicznie! W czwartkowe popołudnie 21-letni mężczyzna ćwiczył na świdnickiej strzelnicy pod okiem instruktora. Nagle poczuł swędzenie z tyłu głowy. Niewiele więc myśląc, postanowił się podrapać. Problem w tym, że zrobił to nabitą bronią. Pistolet wypalił i ranił pechowego strzelca w głowę. 21-latek trafił do szpitala.
25 kwietnia minie rok od zaginięcia Renaty Antczak. Polka mieszkała z mężem Majidem Mustafą i dziećmi w brytyjskim Hull. Miesiąc później policja aresztowała Mustafę i oskarżyła o spisek, którego celem było wyrządzenie krzywdy Renacie. Mężczyzna przyznał się do winy, ale został wypuszczony na wolność. Co więcej, uznano, że nie ma nic wspólnego z zaginięciem żony.
Niemal cały świat uważa piątek 13. za najbardziej pechową datę w kalendarzu. Podobno właśnie tego dnia w październiku 1307 roku, król Francji Filip IV oskarżył Templariuszy m.in. o herezję, bałwochwalstwo i sodomię, za co wtrącił ich do więzienia. W późniejszych latach zdarzali się jednak więksi pechowcy. Fatum prześladowało ich przez całe życie i było niezależne od daty.
Dramat Polki we Włoszech. Turystka, która wypoczywała w górach Lombardii twierdzi, że została zbiorowo zgwałcona przez grupę rodaków. Wcześniej spędzała w ich towarzystwie dzień. Młoda kobieta zgłosiła się do szpitala i opowiedziała o tym, co ją spotkało. O sprawie powiadomiono policję.
- Nie zabiłem Helmuta, ja go tylko wsadziłem do walizki, jak po trzech dniach zesztywniał na kanapie i wrzuciłem go do rzeki - taką wersję wydarzeń obrał Jerzy R. (61 l.), któremu śledczy zarzucili zabójstwo, zagłodzenie i zbeszczeszczenie zwłok kolegi Helmuta Kijasa (76l.). Proces mordercy ruszył dziś przed Sądem Okręgowym w Gliwicach.
- Nie zabiłem Helmuta, ja go tylko wsadziłem do walizki, jak po trzech dniach zesztywniał na kanapie i wrzuciłem go do rzeki - taką wersję wydarzeń obrał Jerzy R. (61 l.), któremu śledczy zarzucili zabójstwo, zagłodzenie i zbezczeszczenie zwłok kolegi Helmuta Kijasa (76 l.). Proces mordercy ruszył w piątek przed Sądem Okręgowym w Gliwicach.
Kabina kierowcy niebieskiego busa została sprasowana siłą uderzenia. Nie wiadomo jakim cudem, ale kierowca wyszedł z tego wypadku niemal bez szwanku. Jak ustalili policjanci, mężczyzna jadąc autostradą w kierunku Wrocławia, zasnął za kierownicą. Auto zjechało na pas awaryjny i z dużą prędkością uderzyło w pojazd robót drogowych.
- Mamy dość - tak powiedzieli dziś rano (13.04) rano pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Łodzi i nie wyjechali na ulice, by odbierać śmieci. Około setka mężczyzn - kierowców śmieciarek i ładowaczy została na parkingu przedsiębiorstwa i czekała na prezesa MPO Pawła Jankiewicza.
Szokująca historia z Chin. Do sieci trafiły zdjęcia, na których widać półnagiego, zakrwawionego studenta uczelni Guangdong Peizheng College. Mężczyzna okaleczył się w intymnym miejscu. Pojawiły się głosy, że zrobił to, bo ukochana wyśmiała jego przyrodzenie.
Mały Chińczyk o imieniu Tiantian nigdy nie pozna swoich rodziców. Gdy się urodził, oni już od czterech lat nie żyli. Jakim więc cudem przyszedł na świat? Tiantian poczęty bowiem in vitro. I to, że w końcu się urodził zawdzięcza uporowi swoich dziadków, którzy walczyli z władzami i szpitalem o wydanie im zamrożonych embrionów.
Nadal nie ma jednoznacznych dowodów na to, co przydarzyło się Ewie Tylman. O jej zabójstwo został oskarżony Adam Z., który jako ostatni przebywał z dziewczyną. Ten jednak nie przyznaje się do winy. W piątek poznański sąd wezwał na przesłuchanie aż 17 świadków. Są wśród nich byli partnerzy Ewy Tylman, a także policjanci.
Tysiące kobiet, przedzierających się z łopatami przez błoto w poszukiwaniu wibratora. To nie scenariusz dziwnego filmu, a coroczne polowanie na zabawki erotyczne w Wépion w Belgii. W małej wiosce niedaleko Namur, stolicy Walonii, odbywa się festiwal Chasse aux Sextoys. Możesz wyobrazić sobie, że to rodzaj perwersyjnej orgii, ale musimy cię rozczarować. To znacznie więcej.
Zmarł Andrzej Krajewski - znany polski malarz, grafik oraz twórca plakatów filmowych i teatralnych. Artysta miał 84 lata. Od 1985 roku mieszkał i tworzył w Stanach Zjednoczonych. Jego pogrążeni w żałobie bliscy potrzebują wsparcia. Zbierają pieniądze, by pochować Polaka. Koszty pogrzebu przekraczają bowiem ich możliwości finansowe.
Pod koniec marca media informowały o gwałcie honorowym, do którego doszło w jednej z pendżabskich miejscowości. Kobietę zgwałcono, bo jej brat wykorzystał seksualnie inną mieszkankę wioski. W lipcu, również w Pendżabie, w taki sam sposób ukarano rodzinę 16-latki, której brat zgwałcił 12-letnią kuzynkę. Wyrok w obu przypadkach wydała lokalna rada plemienna. Od ofiar tego typu procederów oczekuje się jednego: śmierci. Obrońcy praw człowieka od lat apelują do pakistańskich władz o zdecydowaną walkę z okrutnym zwyczajem.
Mamusiu, kiedy będę chodziła? Czemu nie kupicie mi leku? – te słowa małej Emilki (5 l.) rozrywają serce jej mamy Sylwii Woropaj (30 l.). Dziewczynka choruje na Rdzeniowy Zanik Mięśni, rzadką chorobę genetyczną. Nie jest w stanie siedzieć, ani chodzić. Pojawiła się jednak iskierka nadziei. Emilce może pomóc bardzo drogi lek – kosztuje blisko 380 tys zł. Rodziny nie stać na zakup...