W USA chcą uratować Filipkowi życie. Nie ma jak tam dolecieć
Filip jeszcze się nie narodził, a już było wiadomo, że każdy jego dzień na świecie to będzie walka o życie. 6-letni chłopiec cierpi na złożoną i śmiertelnie niebezpieczną wadę serca. Jedyną szansą na życie jest dla niego kosztowna operacja w USA. Rodzice Filipka zebrali na nią pieniądze, termin został wyznaczony. Ale pojawił się inny problem - chłopiec nie może lecieć do Stanów lotem rejsowym.