Radek nie żyje, urodziłam mu córkę
- Radek nie żyje, ale zostawił mi aniołka - mówi Magdalena Cygan (31 l.) z Gorzkowic (woj. łódzkie). Kiedy była w 8. miesiącu ciąży przeżyła prawdziwą tragedię. Jej mąż, Radosław (+38 l.), ratując kolegę nieumiejącego pływać, utopił się. Miesiąc po jego śmierci kobieta urodziła córeczkę. Stratę męża przypłaciła depresją. Ale walczyła, bo ma dla kogo żyć.