Paweł Korzeniowski to legenda polskiego pływania. W wieku 39 lat chce się zapisać w historii naszego sportu. Cel - szósty występ w igrzyskach olimpijskich. W tak wytrzymałościowej dyscyplinie sportu to się jeszcze nikomu w Polsce nie udało. W rozmowie z Interia Sport, Korzeniowski opowiedział też o tym, z czym zmagał się w swojej karierze.
Jelena Rybakina zakończyła serię kolejnych zwycięstw Igi Świątek w Stuttgarcie. Polka pierwszy raz poległa w Porsche Tennis Grand Prix - do tej pory dwukrotnie triumfowała w rozgrywkach. Kazaszka zatrzymała liderkę rankingu WTA w półfinale, co było trudną do przełknięcia dla raszynianki pigułką. Co zawiodło u Świątek? Tomasz Wolfke, ekspert i komentator od tenisa wskazał kilka mankamentów w grze 22-latki.
W niedzielę 21 kwietnia Magda Linette zagra w finale turnieju WTA w Rouen, w którym jej rywalką będzie Amerykanka Sloane Stephens. Dla Polki to bardzo niewygodna rywalka, z którą ma jednak sporo rachunków do wyrównania. I nadarza się znakomita okazja, by zrewanżować się amerykańskiej tenisistce za przykrą serię porażek z przeszłości.
Bayern Monachium ma sportowo-wizerunkowy problem. Wciąż nie ma zakontraktowanego trenera na sezon 2024/25, a kibice mają świadomość, że plany A i B zarządu na następcę Thomasa Tuchela upadły. Xabi Alonso zdecydował się na pozostanie w Bayerze Leverkusen, a Julian Nagelsmann przedłużył kontrakt z reprezentacją Niemiec. Media informują o kolejnych nazwiskach szkoleniowców, ale wydaje się, że jedno z nich również nie wchodzi w grę. O wszystkim powiedział Lothar Matthaeus.
Nie tak wyobrażała sobie Iga Świątek turniej WTA w Stuttgarcie. Polka zamierzała tam triumfować trzeci raz z rzędu, ale na jej drodze stanęła Jelena Rybakina. Reprezentantka Kazachstanu, która uważana jest za "zmorę" i "koszmar" naszej tenisistki, znów z nią wygrała. Na pomeczowej konferencji prasowej czwarta rakieta świata zdradziła, jak udaje jej się wygrywać ze Świątek, bo przecież żadna inna tenisistka nie potrafi robić tego tak regularnie, jak właśnie pochodząca z Rosji zawodniczka.
Mający duże "papiery" Kamil Bednarek (15-0, 9 KO) efektownie rozprawił się z Adamem Koprowskim (4-5-2, 0 KO), "zatapiając" przeciwnika już w trzeciej rundzie podczas gali KnockOut Boxing Night 34 we Wrocławiu. Efektowną robotę między linami w stolicy Dolnego Śląska wykonał także Rafał Wołczecki (12-0, 8 KO), któremu zmiana przeciwnika nie przeszkodziła wygrać przez techniczny nokaut. Drugi z Polaków znalazł sposób na Argentyńczyka Damiana Bonelliego (24-14, 20 KO).
Mateusz Masternak (48-6, 31 KO) na gorąco zabrał głos po efektownym zwycięstwie nad Jean Jacques Olivierem (15-3-2, 10 KO) na gali Knockout Boxing Night we Wrocławiu. Nasz pięściarz nie ukrywał, że był to bardzo twardy bój, a rywal nie przyjechał do Polski tylko po przysłowiową wypłatę. Ostatecznie "Master" rzucił szalony pomysł odnośnie swojego kolejnego występu. Dał wyraźnie do zrozumienie, że chce zawalczyć na hitowej gali.