Tak wyglądała walka o medal Wojciecha Nowickiego. "Czułem się jak w filmie Barei"
- Na przybliżeniu stopa Halasza była wielkości mojej głowy. Idealnie było widać, że ta stopa wyszła z koła. A sędzia widział inaczej i odrzucił nasz protest. Czułem się jak w filmie u Barei. Wtedy zrobiło się nerwowo, ale wyszliśmy z Tomkiem Majewskim z pokoju i zamiast się kłócić zaczęliśmy procedurę odwoławczą - Krzysztof Kęcki, dyrektor sportowy PZLA, opowiada, jak nasza ekipa wywalczyła brązowy medal MŚ w Dosze dla Wojciecha Nowickiego.