I liga K: Ważne trzy punkty SAN-Pajdy w meczu z Karpatami
SAN-Pajda Jarosław pokonał Karpaty Krosno 3:1 i udanie zakończył rozgrywki w bieżącym roku kalendarzowym. Przyjezdne dzielnie walczyły w pierwszym oraz drugim secie, potem do głosu doszły biszkopty, które cieszyły się z końcowego zwycięstwa.
Krośnianki na początku meczu czujnie zagrały na siatce, punktowały w bloku oraz w kontratakach i prowadziły 7:3. Gospodynie popełniły błędy własne zwłaszcza w ataku, było 10:4 dla ekipy z Krosna. Przy serii Weroniki Krysztofiak i atakach Katarzyny Marcyniuk gospodynie zmniejszyły straty do dwóch punktów (10:12). Więcej do powiedzenia na boisku miały zawodniczki z Krosna, ze skrzydła punktowała Marcelina Gliniecka, nieźle spisała się Izabela Wisz. Podopieczne trenera Stanisławczyka przez cały czas miały dwa, trzy punkty więcej od swoich rywalek. Przełom nastąpił przy stanie 17:14 dla przyjezdnych. Tym razem to one popełniły wiele błędów własnych i doszło do remisu po 17. Był to moment zwrotny tej partii, gospodynie poszły za ciosem. W polu ręki nie zwalniała Weronika Krysztofiak. Po jej dwóch asach serwisowych było 24:21, rywalizację w tej partii atakiem ze skrzydła zakończyła Katarzyna Marcyniuk.
W drugiej partii spotkania podopieczne obie drużyny grały punkt za punkt (4:4, 6:6). Przy serii Weroniki Krysztofiak jarosławianki odskoczyły na trzy punkty (10:7), wówczas doszło do kret w składzie Karpat. W polu zagrywki pojawiła się Marta Dąbrowska, dzięki niej przyjezdne szybko odrobiły straty, miały jeden punkt przewagi nad miejscową ekipa (11:10). Gra obu ekip falowała i była nierówna, obie drużyny popełniły wiele prostych błędów. Żadnej z drużyn nie udało się uzyskać wyraźnego prowadzenia (14:14, 16:16). Ciężar gry na siebie wzięła Weronika Krysztofiak, punktowała Monika Kawa. Ważną rolę w drużynie gości odegrała Marta Dąbrowska, po jej asie serwisowym było 23:22 dla Karpat. Gospodynie doprowadziły do wyrównania po 23, o tym komu przypadnie zwycięstwo w tej części meczu musiała decydować gra na przewagi. Szczęście uśmiechnęło się do drużyny gości, która lepiej zagrała w obronie oraz w bloku. Punktowy blok Izabeli Wisz sprawił, że doszło do wyrównania w tym meczu.
Otwarcie seta numer trzy należało do gospodyń, prowadziły one 5:2, krośnianki wyrównały i podobnie jak to miało miejsce w sekcie numer dwa gra toczyła się punkt za punkt. Przy serii Katarzyny Stepko tablica wyników wskazała prowadzenie jarosławianek 11:7. Krośnianki oddały pole gry swoim rywalkom, miały kłopoty z przyjęciem. Po tym jak drugi punkt z rzędu bezpośrednio z zagrywki zdobyła Weronika Gierszewska, grę przerwał trener Dominik Stanisławczyk, było wówczas 15:10 dla SAN-Pajdy. Jarosławianki zbudowały sobie dużą przewagę w końcówce seta (24:16), po czym stanęły w miejscu i przy stanie 24:19 grę przerwał ich szkoleniowiec. Atak Weroniki Gierszewskiej przybliżył SAN-Pajdę do końcowego zwycięstwa.
W ostatnim secie tego spotkania gospodynie odskoczyły na trzy punkty swoim rywalkom po ich błędzie w ataku (6:3). Więcej do powiedzenia na boisku miały jarosławianki, odrzuciły one od siatki swoje przeciwniczki, kontrataki zamieniały w punkty i miały cztery punkty więcej niż zespół z Krosna (10:6). Krośnianki całkowicie oddały pole gry SAN-Pajdzie, biszkopty wykorzystały przestoje w grze swoich rywalek. Siatkarki znad Sanu ponownie odrzuciły swoje rywalki od siatki, punktowały w bloku i po tym jak z drugiej piłki zaatakowała Oliwia Poreda było 16:8 dla nich. Po asie serwisowym Moniki Kawy ich przewaga wzrosła do dziesięciu punktów (20:10). Tego jednostronnego seta gospodynie zakończyły punktowym blokiem i dopisały do swojego konta ważne trzy punkty.
SAN- Pajda Jarosław – Karpaty Karpaty Krosno 3:1
(25:22, 27:29, 25:19, 25:14)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
Artykuł I liga K: Ważne trzy punkty SAN-Pajdy w meczu z Karpatami pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.