- Mieliśmy nieprawdopodobnego farta - powiedział Horst Nilgen, rzecznik ds. skoków przy FIS po zamieszaniu z błędnym naliczaniem punktów za belkę startową w konkursie kobiet na MŚ w Planicy. FIS uniknęła kompromitacji związanej ze zmianą miejsc, ale teraz domaga się wyjaśnień od firmy Swiss Timing odpowiedzialnej za analizę danych w skokach.