Kto za Fernando Santosa? Dwaj mocni kandydaci z Polski i jeden z zagranicy
Fernando Santosa można zwolnić jednym podpisem i jednym przelewem, ale znacznie trudniej wybrać następcę, który odnajdzie się w wielopoziomowym bałaganie. Ryzyko, że karuzela znów się rozkręci, a ostatecznie Cezary Kulesza postawi na niewłaściwego kandydata, jest całkiem spore. Selekcjonera wybierał już dwa razy i ani razu nie trafił idealnie.