Polski autokar wiozący pielgrzymów do Medjugorie w sobotę, 6 sierpnia tuż przed godz. 5:35 wypadł z autostrady A4 w Chorwacji i zakleszczył się w rowie melioracyjnym. Do wypadku doszło ok. 30 km na północ od Zagrzebia. Zginęło 12 osób.
Cztery osoby ranne w wypadku polskiego autokaru w Chorwacji, które zostały przetransportowane do Polski, zostały już wypisane z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA – przekazał wicedyrektor placówki dr Artur Zaczyński. Jak dodał, nie wykazywali żadnych oznak, że wymagają dalszej hospitalizacji.
- Coś strasznego to było. Wycie, jęki. Ludzie mieli chyba tę świadomość, że umierają - mówi jedna z kobiet ocalałych z wypadku polskiego autokaru w Chorwacji. O traumatycznych przeżyciach w drodze na pielgrzymkę do Medjugorje "Faktowi" opowiedziały trzy poszkodowane. Ich relacje obrazują skalę tragedii, jaka tam się wydarzyła.
Trwa walka o życie i zdrowie tych, którym udało się ocaleć ze straszliwego wypadku polskiego autobusu na chorwackiej autostradzie A4. Reporterzy "Faktu" dotarli do szpitala, w którym leży część polskich pielgrzymów. W sumie sześcioro pacjentów, w tym dwóch mężczyzn i cztery kobiety, trafiło na oddział chirurgii urazowej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Zagrzebiu. – Wszyscy pacjenci mają złamania. Wszyscy mają też poważne urazy psychiczne, niektórzy stracili w wypadku bliskich – mówi Faktowi Stjepan Dokuzović... Читать дальше...
Adwokat Katarzyny R., podejrzana m.in. o usiłowanie zabójstwa, została aresztowana na dwa miesiące. Taką decyzję podjął w niedzielę 7 sierpnia Sąd Rejonowy w Słupsku. Kobieta usłyszała też zarzuty: spowodowania u innej osoby obrażeń ciała, znieważenia funkcjonariusza oraz kierowania samochodem pod wpływem alkoholu.
W Łodzi przy ulicy Głowackiego zawaliła się trzypiętrowa kamienica. Gruzowisko przeszukiwane było przez psy gruzowiskowe z przewodnikami, bo - choć był to budynek niezamieszkały, przeznaczony do rozbiórki - to istniało niebezpieczeństwo, że w pustostanie ktoś jednak przebywał.
- Kiedy spoglądałem na miejsce katastrofy, to nie mogłem nie myśleć o tych wszystkich, którzy już nie wrócą do domu. Każdy z naszej delegacji przeżył to mocno – przekazał "Faktowi" Adam Niedzielski, minister zdrowia, po tragicznym wypadku polskiego autokaru w Chorwacji.
Kierowcy, szykujcie się jutro na ograniczenia w ruchu! W poniedziałek, 8 sierpnia rozpoczną się roboty drogowe na fragmencie jezdni al. Grunwaldzkiej w kierunku Sopotu. Prace będą prowadzone na odcinku od ul. Kołobrzeskiej do ul. Derdowskiego.
Nie potrzebują prądu, napraw, ani części zamiennych. Same wybierają, co zjeść, a że jeść lubią, to pożywienia im nie zabraknie. W Gdańsku, nad Opływem Motławy, zamiast głośnych elektrycznych czy spalinowych kosiarek, trawą zajmą się... owce wrzosówki!
Chorwat Slavko Tušek przejeżdżał autostradą A4 w Chorwacji tuż po tragicznym wypadku polskiego autokaru, w którym zginęło 12 osób. Teraz mężczyzna wspomina, co zobaczył na miejscu katastrofy dosłownie minuty po zdarzeniu.
W Kamienniku Wielkim (woj. warmińsko-mazurskie), nieopodal Elbląga, cztery osoby zginęły w dramatycznym wypadku. Policja podała, że doszło do czołowego zderzenia dwóch samochodów.
- Dzięki waszej interwencji i temu, że „drapaliście” tę sprawę, bank skontaktował się ze mną i zwróci mi to, co wpłaciłam na poczet wyłudzonego kredytu – mówi ze wzruszeniem pani Alina z gminy Pruszcz Gdański, która w czerwcu padła ofiarą oszustwa na tzw. spoofing.
12 osób zginęło, a 32 zostały ranne, w tym 19 ciężko - taki jest bilans strasznego wypadku polskiego autokaru, do którego doszło na autostradzie w Chorwacji w drodze na pielgrzymkę do Medjugorje. Zbieramy wszystkie najnowsze doniesienia w sprawie tej katastrofy.
Z Konina do bośniackiego Medjugorje wyjechała dwunastoosobowa pielgrzymka. Na czele ks. Rafał, który był opiekunem duchowym pielgrzymów. Jeszcze w sobotę niektórzy parafianie zazdrościli tej dwunastce wyjazdu. Chwilę później dowiedzieli się, że polski autokar rozbił się na chorwackiej autostradzie. To był dla wszystkich szok.
W tych najstraszniejszych dniach i tragicznych momentach, gdy w potwornym wypadku zgasło życie tylu osób i to w tak przerażających okolicznościach, jest jednak nadzieja. Są nią wspaniali ludzie, niosący bezinteresowną pomoc poszkodowanym. Łzy wzruszenia płyną nam wszystkim po twarzy po rozmowie z panią Haliną Bednarek, Polką od 1998 r. mieszkającą w Chorwacji...
Psy ze względów bezpieczeństwa nie mogą być wprowadzane na teren zoo. Ich właściciele zachowują się często nieodpowiedzialnie i próbują łamać zakaz. Jedna pani próbowała wnieść jamnika na teren ogrodu w walizce!
Mostek nad stawem w parku Szczytnickim pójdzie do remontu. Na niewielkiej przeprawie wiszą kłódki z inicjałami, które zakładają tu zakochane pary. Zarząd Zieleni Miejskiej apeluje, aby zabrać swoje symbole miłości. – Musimy most poddać konserwacji, a co z a tym idzie wszelkie elementy powieszone na barierkach będą z niego usunięte. Prosimy zatem o zabranie swoich kłódek w ciągu kilku tygodni – mówi Marek Szempliński, z ZZM.
Lato w pełni, a najmłodsi wciąż szukają nowych sposobów do ochłodzenia się w upalne dni. Na szczęście Kraków oferuje mnóstwo okolicznych niespodzianek, które urozmaicą czas i zapewnią wyjątkową rozrywkę. Taką atrakcją jest wodny plac zabaw ulokowany w Parku Jordana. Tam każdy zazna przyjemnego ochłodzenia!
Jak informuje Komenda Główna Policji, w Chorwacji zakończono identyfikację wszystkich osób, które przeżyły tragiczny wypadek. Na niedzielę zaplanowano natomiast identyfikację 12 ofiar śmiertelnych. "Dzisiaj jest taki trudny dzień" - komentuje rzecznik prasowy komendanta KGP Mariusz Ciarka.
Nożowniczka zaatakowała w niedzielę 7 sierpnia w Warszawie. Raniła dwie osoby. Policjanci zatrzymali niebezpieczną kobietę. Wiadomo też, jaki jest stan osób poszkodowanych.
Pośrodku osiedla Węglin Południowy w Lublinie znajduje się niezwykłe miejsce. Pomiędzy nowymi blokami jest niezabudowana działka, której właściciel nie chce sprzedać deweloperom. Na pozór to zwykle pole. Do niedawna rosło tu zboże, a przypadające w wakacje żniwa przyciągały dziesiątki obserwatorów. Teraz jest jeszcze ciekawiej, bo działkę wydzierżawiła firma i posadziła na niej... konopie włókniste.
Wieść o katastrofie drogowej w Chorwacji z udziałem polskiego autokaru z pielgrzymami dotarła do Watykanu. Papież Franciszek podczas tradycyjnej modlitwy Anioł Pański na placu Św. Piotra modlił się za ofiary wypadku. Jak przyznał, z bólem przyjął wiadomość o tragedii.
Mieszkańcy Jedlni przeżywają ciężkie chwile. Nie wiedzą, jaki los spotkał ich bliskich i znajomych, którzy w sobotę ulegli tragicznemu wypadkowi w Chorwacji, w drodze do Medjugorie. Przynajmniej cztery osoby z ich miejscowości wsiadły do feralnego autokaru, choć nieoficjalnie mówi się, że pielgrzymów z Jedlni mogło być nawet jedenaścioro.
12 ofiar śmiertelnych, 4 lżej ranne osoby w Polsce, pozostali ranni pasażerowie w chorwackich szpitalach - od wczoraj Polska żyje tragedią pielgrzymów, którzy w drodze do sanktuarium w Bośni ulegli potwornemu wypadkowi. Na miejsce zdarzenia dotarli dziennikarze Faktu. Posłuchajcie, co im powiedział polski policjant!
Na jaw wychodzą nowe fakty w sprawie tragicznego wypadku polskiego autokaru w Chorwacji. Lokalne media ustaliły, że prędkość z jaką przed wypadkiem jechał autobus prawdopodobnie pozostanie tajemnicą. Chorwacki dziennik "Jutarnij list" przekazał, że tachograf pojazdu został zniszczony i autoryzowanemu technikowi nie udało się wydobyć z niego danych.