Siatkarska reprezentacja Brazylii rzutem na taśmę awansowała na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Paryżu. Do turnieju przystąpi już pod wodzą nowego selekcjonera. Niespodziewanie tuż po zakończeniu turnieju kwalifikacyjnego w Rio de Janeiro ze stanowiska zrezygnował Renan Dal Zotto. Tamtejsze media już znają nazwisko jego następcy. To prawdziwa legenda kadry.
Rudi Garcia przestanie pełnić rolę pierwszego trenera Napoli po porażce 0:1 z Empoli. Francuz wytrzymał na stanowisku przez 16 meczów i na tym etapie sezonu ma już dziesięć punktów straty do prowadzącego Interu Mediolan. Prezes Aurelio De Laurentiis postanowił działać i już ma za sobą rozmowy z potencjalnym następcą Garcii ws. kontraktu. Jak się okazuje, to dawny piłkarz, a także asystent trenera Juventusu.
Bramkarz Zagłębia Lubin Sokratis Dioudis może zostać poważnie ukarany przez Komisję Ligi za swoje zachowanie już po zakończeniu sobotniego meczu z Widzewem Łódź (1:1). Jak podaje "Gazeta Wrocławska", grecki golkiper miał w tunelu prowadzącym do szatni ponownie zaatakować napastnika gości Jordiego Sancheza i to dużo brutalniej niż chwilę wcześniej na murawie. To też potwierdza protokół sędziego Daniela Stefańskiego, do którego dotarliśmy. Komisja Ligi w środę zajmie się sprawą wydarzeń z Lubina.
Radomiak Radom ma ogromne kłopoty. Polska Agencja Antydopingowa (POLADA) postawiła zarzuty dyrektorowi sportowemu klubu Octavianowi Moraru oraz piłkarzowi Luizao. Obu grozi kara nawet czterech lat zawieszenia za manipulację podczas kontroli antydopingowej. Organizacja nie wierzy w ich wyjaśnienia. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" sprawę skomentował dyrektor POLADA Michał Rynkowski.
W debiucie trenera Jana Wosia Ruch Chorzów strzelał w słupek, poprzeczkę, a nawet do siatki po spalonym, ale koniec końców prawidłowego gola nie strzelił i tylko zremisował bezbramkowo z Radomiakiem Radom w ostatnim meczu 15. kolejki ekstraklasy. W drugiej połowie fatalnie pod bramką rywala zachowywał się Daniel Szczepan, który w jednej z sytuacji "sam na sam" popisał się absurdalną symulką.
W poniedziałek 13 listopada rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski, gdzie Biało-Czerwoni zagrają w eliminacjach do Euro 2024 z Czechami (17.11), a potem zmierzą się w meczu towarzyskim z Łotwą (21.11). W programie "Sport.pl LIVE" nasz dziennikarz, Dominik Wardzichowski, opowiedział o nieciekawym incydencie na początku zgrupowania. Było kilku zawodników, którzy nie poświęcili chwili czasu kibicom. - To są żenujące obrazki oraz żenujące zachowania niektórych reprezentantów - mówi Wardzichowski.
Dawid Kownacki ciągle nie miał gola ani asysty w oficjalnym meczu Werderu Brema. Dodatkowo nie dostaje zbyt wielu okazji, aby to zrobić. Nic więc dziwnego, że z tej sytuacji niezadowoleni są zarówno zawodnik, jak i klub. W związku z tym władze chcą wyciągnąć pomocną dłoń do Polaka i go... wypożyczyć, o czym donosi portal 90min.de. Media informują nawet o konkretnym kierunku.
Organizatorzy turnieju tenisowego w Warszawie twierdzą, że nie było innego wyjścia, jak odpuścić najbliższą edycję. I mają prawo mówić o sporym pechu. Kłopoty z terminem, igrzyskami, a przez to oczywistą nieobecnością Igi Świątek oraz z nawierzchnią były nie do przeskoczenia.
Zaledwie trzy zwycięstwa w trzynastu meczach - to bilans Villarrealu w tym sezonie w lidze hiszpańskiej, który daje im miejsce w dolnej połowie tabeli. Nie ma jeszcze nawet połowy sezonu, a drużynę poprowadzi już trzeci szkoleniowiec. Po Quique Setienie i Pachecie władze Villarrealu postawiły na szkoleniowca, który prowadził ich przez blisko 180 meczów w latach 2013-2016. Mamy zatem do czynienia z powrotem po latach.
Na przełomie października i listopada Polska Agencja Antydopingowa (POLADA) informowała o podejrzeniach naruszenia zasad kontroli antydopingowej, której mieli się dopuścić dyrektor oraz jeden z piłkarzy Radomiaka Radom. Po kilkunastu dniach POLADA wystosowała zarzut, który może zakończyć się długą dyskwalifikacją. Jest jednak możliwość, by kara dla przedstawicieli Radomiaka została obniżona.
W piątek meczem z Czechami reprezentacja Polski zakończy kwalifikacje do Euro 2024. Kwalifikacje, które miały być dla nas łatwe i przyjemne, stały się powodem do wstydu. W poniedziałek w Warszawie rozpoczęło się zgrupowanie kadry Michała Probierza przed tym meczem oraz towarzyskim spotkaniem z Łotwą. W programie "Sport.pl LIVE" Konrad Ferszter o drużynie Probierza porozmawia z Dominikiem Wardzichowskim ze Sport.pl oraz Marcinem Broniszewskim, byłym trenerem m.in. Wisły Kraków i Widzewa Łódź.
Brak Arkadiusza Milika na liście powołań na listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski było zdecydowanie największym zaskoczeniem. Zawodnik Juventusu zwykle dostawał powołanie, gdy tylko był zdrowy. Michał Probierz postawił na Roberta Lewandowskiego, Karola Świderskiego i Adama Buksę. Selekcjoner wyjaśnił brak Milika w trakcie konferencji prasowej. - Nie jestem człowiekiem, który za plecami coś mówi, czy robi - stwierdził.
Koszmarnej passy siatkarzy Czarnych Radom ciąg dalszy. W poniedziałek przegrali na własnym obiekcie z Wartą Zawiercie 0:3 (18:25, 17:23, 20:25). Ekipa Michała Winiarskiego nie dała żadnych szans rywalom i ani przez chwilę nie była zagrożona. Tym samym Czarni nadal pozostają bez zwycięstwa w tym sezonie PlusLigi. Co więcej, podtrzymali też niechlubną passę. Nie odnieśli zwycięstwa na własnej hali od blisko... 700 dni.
- Czego my się boimy? W piłkę grać? Nakręcić się, to nie jest jeszcze nic przegrane - mówił Michał Probierz podczas przemowy w szatni w przerwie meczu Polski z Mołdawią (1:1), jeszcze podczas październikowego zgrupowania. Nagranie ze wspomnianej przerwy odbiło się szerokim echem w mediach społecznościowych. Teraz ten temat wrócił, a Probierz postanowił odpowiedzieć w swoim stylu. Nawiązał przy okazji m.in. do Pepa Guardioli.
- Ta sala to nie oktagon z gali "ememej" - powiedział w trakcie wystąpienia nowy marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Wokół sportowego porównania polityka od razu zrobiło się głośno. Nie chodzi jednak o jego słuszność, ale o wymowę skrótu MMA. Internet już zaczął się sprzeczać, czy lider Trzeciej Drogi wypowiedział go poprawnie. Czy można mówić o wpadce?
W poniedziałek 13 listopada rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski, podczas którego kadra zmierzy się z Czechami w eliminacjach do Euro 2024. Na murawie zabraknie Arkadiusza Milika. Napastnik nie otrzymał powołania, co wywołało sporą dyskusję wśród kibiców oraz ekspertów. Głos na temat decyzji Michała Probierza w rozmowie z "Super Expressem" zabrał też były bramkarz reprezentacji Polski - Jan Tomaszewski.
Jeszcze w niedzielne popołudnie Robert Lewandowski walczył na boiskach La Liga, a już w poniedziałek przed godziną 15 zameldował się na zgrupowaniu kadry. Polak przybył eleganckim samochodem pod hotel DoubleTree by Hilton, gdzie zrobił prawdziwą furorę. Nie chodzi tylko o auto, ale przede wszystkim o gest, który wykonał w kierunku zebranych przed budynkiem kibiców. Napastnik po raz kolejny pokazał klasę i nie zawiódł fanów.
Karol Struski jest jedynym debiutantem z powołaniem do reprezentacji Polski na listopadowe zgrupowanie, na którym kadra prowadzona przez Michała Probierza zagra w eliminacjach do Euro 2024 z Czechami (17.11), a potem zmierzy się w spotkaniu towarzyskim z Łotwą (21.11). Okazuje się, że gracz Arisu Limassol mógł nie być jedynym debiutantem na liście powołań. Selekcjoner zdradził na konferencji, że rozważał dwóch graczy, którzy występują w ekstraklasie.
- Wydaje mi się, że zasługuję na trochę zaufania. Tym bardziej że pracuję tutaj dopiero od siedmiu tygodni. Nie jestem cudotwórcą, ale codziennie patrzę w lustro i widzę człowieka, który ma szanse jeszcze uratować te eliminacje - powiedział Michał Probierz, selekcjoner reprezentacji Polski, która w listopadzie zagra z Czechami i Łotwą. Kluczowy będzie przede wszystkim mecz z Czechami, który Polska musi wygrać, by zachować szanse na bezpośredni awans na przyszłoroczne Euro.
Carlos Alcaraz nieudanie rozpoczął swój pierwszy turniej ATP Finals. Wicelider światowego rankingu, który tydzień temu sensacyjnie odpadł na turnieju w Paryżu z Romanem Safiullinem 0:2 (2:6, 4:6) miał duże problemy w pierwszym meczu fazy grupowej i ostatecznie nie dał rady pokonać Niemca Alexandra Zvereva i przegrał 1:2 (7:6, 2:6, 4:6).
- Wielu waszych rzeczy nie rozumiem. Wystarczy cofnąć się o trzy godziny, zajrzeć do internetu i już mógłbym sporo wyprostować - powiedział Robert Lewandowski do dziennikarzy, gdy usłyszał plotkę, że po eliminacyjnym meczu z Czechami miałby opuścić zgrupowanie i nie zagrać w sparingu z Łotwą.
Robert Lewandowski uratował Barcelonę przed stratą punktów z Deportivo Alaves (2:1), ale wywołał też spore kontrowersje. Nie podał ręki Laminowi Yamalowi po jednej z akcji, za co spadła na niego fala krytyki. Jak donosi kataloński "Sport", niepochlebne komentarze mediów dotarły też do szatni Barcelony. Napastnik nie zamierzał tak zostawić sprawy i wyjaśnił sytuację z Hiszpanem. Odniósł się też do niej podczas konferencji reprezentacji Polski.
- Szczerze mówiąc, za bardzo nie ma czego komentować, bo to był totalny przypadek. Jeśli chodzi o moje relacje z Laminem, to wielokrotnie, nawet w tym meczu z nim rozmawiałem, pomagałem, udzielałem wskazówek. To normalne, nawet jeśli czasem się krzyknie - mówił Robert Lewandowski o kontrowersyjnej sytuacji z Laminem Yamalem w meczu z Deportivo Alaves (2:1), gdy hiszpańskie kamery uchwyciły, jakoby kapitan reprezentacji Polski miał zignorować nastolatka, gdy ten chciał z nim przybić piątkę.
W wieku zaledwie 31 lat polski piłkarz, który zagrał ponad 100 meczów w ekstraklasie, niespodziewanie zdecydował się na zakończenie sportowej kariery. Zawodnik zagrał też jedno spotkanie w reprezentacji Polski, jeszcze jak jej trenerem był Franciszek Smuda.
Jedną z osób, która najbardziej odczuła skutki "Pandora Gate", był Michał "Boxdel" Baron. Współzałożyciel Fame MMA niemal natychmiast został odsunięty od działalności federacji. Eksperci i kibice wieszczyli jego koniec w spółce, ale okazuje się, że nie wszystko jeszcze dla niego stracone, o czym poinformował Michał Jurczyga. Rzecznik Fame MMA ujawnił na kanale "MMA-bądź na bieżąco", co musi się stać, by "Boxdel" wrócił do federacji.