Do wyrównania rekordu zabrakło 101 bramek, ale i ten rezultat robi wrażenie. W piłkarskim Małym Pucharze Estonii padł wynik 48:0. Dla zwycięskiej ekipy gole strzelało jedenastu piłkarzy, w tym również bramkarz. Ponad połowa z nich skompletowała co najmniej hat-tricka. - Bałem się, że nie wyjdą na drugą połowę - mówił o przegranych jeden z zawodników.