Takiej akcji jeszcze nie widzieliśmy. W lidze nepalskiej padła iście kuriozalna bramka. Bohaterem, a właściwie antybohaterem tej sytuacji został bramkarz, który szybko pożałował niedokładnego zagrania w głąb boiska. Piłka bardzo szybko do niego wróciła, ale z pewnością nie w sposób, jakiego by sobie życzył.