Geal Monfils tuż po ostatniej piłce szalonego meczu 1. rundy Roland Garros pokazał publiczności wymownie, że to jeszcze nie koniec jego udziału w tym turnieju. 36-latek, który od niemal roku nie wygrał pełnego spotkania, w piątym secie odrobił stratę 0:4, choć wcześniej ledwo trzymał się już na nogach. Po meczu kuśtykał, jednocześnie uśmiechając się i zaciskając z bólu zęby, a następnie padł na kort i zaczął płakać.